Ponownie zanurzam się w świecie kognitywistyki. Niemalże zaczynam od podstaw. I choć chciałam przedstawić wam jedno z nowych badań, to uznałam, że powinnam zacząć wcześniej od pewnej teorii. Zatem przygotowując się do pisania o kognitywistyce, przejrzałam różne informacje z wielu źródeł polskich i zagranicznych z definicjami kognitywistyki. Gryzło mnie w nich jedno słowo, a właściwie dwa, które były tam stosowane zamiennie. Tak narodziło się pytanie: czy kognitywistyka jest interdyscyplinarna, czy multidyscyplinarna?
Podzielona kognitywistyka
Wpiszcie sobie kognitywistyka lub cognitive science z jednym z tych haseł. Wyskoczą wam strony uniwersytetów, artykuły, książki do każdego z nich. Tutaj kilka przykładów:
- Strona UAM: Kognitywistyka (cognitive science) to multidyscyplinarna nauka o umyśle i procesach poznawczych.Kognitywistyka zajmuje się badaniem i wyjaśnianiem m. in. takich procesów mentalnych jak: percepcja, reprezentacja, emocje, świadomość, pamięć, rozumowanie, mowa, komunikacja.
- Informacja na stronie UJ : Kognitywistyka to interdyscyplinarny projekt naukowy, łączący filozofów, logików, psychologów, językoznawców, informatyków i neuronaukowców, poświęcony badaniu natury ludzkiej i sztucznej inteligencji.
- Stanford Encyclopedia of Philosophy: Cognitive science is the interdisciplinary study of mind and intelligence, embracing philosophy, psychology, artificial intelligence, neuroscience, linguistics, and anthropology.
- Pierwsza definicja, jaką poznałam na wykładach z A Companion to Cognitive Science (1999): Cognitive science is the multidisciplinary scientific study of cognition and its role in intelligent agency. It examines what cognition is, what it does, and how it works.
Nie będę wnikać w tym momencie, czy kognitywistyka jest nauką, dyscypliną naukową czy projektem badawczym, bo to zupełnie inna historia. Ja w tym miejscu czepiam się jednego słowa, ale czy ta różnica ma znaczenie?
Interdyscyplinarny a Multidyscyplinarny
Oczywiście, że ma. Wszystkie słowa mają swoje znaczenie, a te dwa, o których mówię, różnią się odrobinę między sobą. W jednym się zgadzają — bazują na innych dyscyplinach, żeby rozwiązać pewien problem.
Interdyscyplinarne podejście polega na integrowaniu wiedzy i metod z różnych dziedzin stosując przy tym syntezę, analizę. Całą wiedzę z wielu dziedzin staramy się harmonicznie poskładać, aby tworzyła spójną całość (link link).
W multidyscyplinarnym podejściu bierzemy ludzi z różnych dyscyplin i każemy im pracować nad jednym projektem. Każdy z nich wnosi do projektu wiedzę ze swojej dyscyplin i wspólnie debatują nad problem. Żadna jednak z tych osób nie wychodzi poza swoją dyscyplinę (link link).
Widzicie różnice? Mam taką metaforę, może wam pomoże. Powiedzmy, że mamy malarza, który maluje tylko i wyłącznie na czerwono i nie używa żadnych innych barw. Istnieje również artysta, który korzysta tylko i wyłącznie z koloru niebieskiego. W podejściu interdyscyplinarnym chcemy, żeby nasz wynik był jedną spójną całością, którą dalej moglibyśmy kontynuować. Zatem nasi malarze łączą siły i zamalowują cały obraz na fioletowo (czerwony + niebieski). Zaznaczę tylko, że ten obraz interdyscyplinarnych nie musi być jednolity (gdzieś tam mogą np. przebijać się czerwone grudki farby), a wręcz nie powinien. Dążą oni jednak do pewnej koherentnej całości. Zaś w dalszej pracy mogą już bazować tylko na tym nowym kolorze (fioletowym). Natomiast w podejściu multidyscyplinarnym nie będzie samego fioletu. Ich dzieło będzie czerwono-niebieskie z elementami fioletu. Procent zamalowanej powierzchni przez każdego może być różny, zależy, jaki jest problem i jak się dogadają. Mamy też tutaj nieco więcej niespodzianek, bo czasami ciężko przewidzieć, jak się dogadają i co stworzą. Po skończonym projekcie mogą wrócić do swojej jednobarwnej sztuki lub dalej współpracować tworząc czerwono-niebieskie dzieła.
Podoba mi się również poniższy schemat z tej strony. Jak widzicie, w multidyscyplinarnym dziedziny siadają wokół problemu, jak wokół okrągłego stołu. Natomiast przy interdyscyplinarnym kłębią się wokół siebie, ale nie zawsze idealnie do siebie pasują. Zwróćcie również uwagę na strzałki, które nieco mówią o formowaniu się nauk. Pozostałe definicje znajdziecie w powyższym linku.
(Ulepszona i pełna wersja pojęć – tutaj)

Co więc z tą kognitywistyką?
Jeśli dojechałeś tu na dół, czekając tylko na moją niezachwianą odpowiedź, to bardzo mi przykro, ale się jej nie doczekasz. Przyznam, że na początku wydawało mi się, że mam taką odpowiedź, ale potem okazało się, że nie do końca. Wszystko zależy, jak chcemy widzieć kognitywistykę i siebie w całym tym zamieszaniu.
Podejście interdyscyplinarne daje nam pewną niezależność od innych. Możemy kłócić wśród swoich, a nie z psychologami, neurobiologami, programistami itd. Nie musimy również ich bardzo pytać o zdanie. Wypracowujemy w tym podejściu spójność zjawisk. Gromadzimy bibliotekę faktów z różnych dziedzin, a później dopasowujemy je do siebie. Na przykład kiedy myślimy o świadomości, nie musimy wymieniać sposobu rozumowania filozofa i neurobiologa, ale wpasujemy te konstrukty razem (jakoś) i dajemy własną propozycję. Naszym zadaniem jest skonstruowanie spójnej nauki o poznaniu, która łączyłaby teorie z wszystkich dziedzin. Studia kognitywistyczne zaś mają nas przeszkolić do odpowiadania na wszelkie zagadnienia kognitywistyki jednym głosem z harmonicznym chórem różnych głosów za nami. Jesteśmy takim spajatorem/łączycieclem teorii.
Natomiast w multidyscyplinarnym zwracamy się z tym samym pytaniem do osób z różnych dziedzin. Zapraszamy ich do wspólnego stołu i dyskusji. Naszym zaś zadaniem nie jest do końca łączenie, ale moderowanie, negocjowanie, mediowanie, integrowanie itp. Mamy sprawić trochę, żeby tamci się dogadali ze sobą, a my przypiszemy sobie za to zasługi. Studia zaś uczą nas tych różnych dziedzin po to, żebyś mówili językiem każdej z tych dyscyplin i mogli się dogadać z każdym, a następnie przetłumaczyć na język innego. Dążymy do ujednolicenia poglądów, jednak w zupełnie inny sposób. Plotka głosi, że w takich debatach może wyjść coś niezwykłego, na co nie wpadłby żaden z tych geniuszy z osobna, więc może warto?
Może więc wy powiedźcie mi: Czy zgadzacie się z moimi obrazami? A może głoszę herezję? Dajcie znać! ORAZ Zastanówcie się, jak wy widzicie kognitywistykę?
Polecam zajrzeć tu albo tu. Dwa badania, które co nieco nawiązują do tematu.
Tutaj trochę o multidyscyplinarnej kognitywistyce.
Zapraszam również innych moich artykułów kognitywistycznych.
Kognitywistyka, Neurobiologia, Psychologia
27 lutego 2022
Jak działamy w obliczu zagrożenia?
Patrząc na zwykłych ludzi znajdujących się w obecnym konflikcie Ukraińsko-Rosyjskim, zdajemy sobie z ich ogromu strachu stresu oraz...
Kognitywistyka, Logika, Przemyślane, Psychologia, Technologia
18 stycznia 2022
6 gier na telefon, które rozwiną twój mózg
Na telefonie możemy znaleźć wiele różnych aplikacji. Wiele z nich wbrew popularnej opinii pomaga zdobywać różnorodne...
Antropologia, Kognitywistyka, Przemyślane, Psychologia
16 września 2021
Szczęśliwa nie na siłę
Uśmiechaj się i bądź szczęśliwy. Jak to zrobić? Wystarczy tylko kilka kroków, żeby osiągnąć pomyślność i sukces. Pozwól,...
Kognitywistyka, Neurobiologia, Psychologia
17 czerwca 2021
Czy warto zrobić przerwę w czasie nauki?
Sesja się zbliża, więc to już najwyższy czas, żeby się czegoś pouczyć lub chociaż poprzeglądać sobie książki. Dla niektórych...
Ja jednak czuję, że kognitywistyka jest raczej INTERdyscyplinarna. Z każdej z tych nauk (biologia, filozofia, informatyka, psychologia, lingwistyka) wyciągamy tylko mniejsze porcje, które wpisują się w przedmiot naszych rozważań. Chcemy zsyntetyzować wiedzę o ludzkim poznaniu i umyśle, korzystając z dorobku różnych dziedzin. No właśnie, dla mnie kogni to synteza, nowa jakość, czyli ten fiolet, o którym pisałaś w tekście.
Kognitywiści to nie ludzie renesansu, którzy są specjalistami w każdej z tych dziedzin. Zajmują się tylko ich częścią wspólną, nie zostaną nigdy neurobiologiem, nie będą mieć uprawnień do bycia psychologiem, ani wszystkich umiejętności potrzebnych do tworzenia zaawansowanej technologii. Z drugiej strony neurobiolog rozważając problem definicji świadomości zawsze będzie patrzył z perspektywy swojego podwórka.
Na początku swojego istnienia, kognitywistyka była niejako debatą pomiędzy innymi dziedzinami, była multidyscyplinarna. Teraz mamy już kognitywistów, którzy patrzą trochę bardziej inter 😉 moim skromnym zdaniem oczywiście.
To trochę, jak na tym schemacie, który wstawiłam. Być może z multidyscyplinarnego podejścia przechodzimy do interdyscyplinarnego. Ciężko jednak rzecz, jak jest.
Bardzo spodobał mi się przykład z malarzami 🙂 Mówi się także, że kognitywistyka jest transdyscyplinarna. Czy mogłabyś to w jakiś podobny sposób zobrazować, żebym lepiej mogła to zrozumieć? Czy to oznacza wzajemne przenikanie się różnych nauk? Tworzenie nowych jak neurokognitywistyka?
Nie brałam w tym zestawieniu pod uwagi transdyscyplinarności. Poczytałam sobie trochę o tym i uznałam, że średnio pasuje, do metafory o malarzach, którą przedstawiłam. Właściwie to, co napisałam o interdyscyplinarności, powinno być o transdyscyplinarności. W porównaniu A do B wszystko się zgadza. Gorzej, jak dodamy inne. Dlatego dziękuję za komentarz i postaram się opisać wszystkie dyscyplinarności w innym wpisie.
W skrócie różnica między interdyscyplinarnym podejściem a transdyscyplinarnym polega na tym, że w pierwszym widzimy spójną całość, ale kiedy podejdziemy bliżej, to widać różnicę (malarsko – Impresja Moneta). Jeśli mówię o szczęściu, to psychologowie mówią pewnej emocji a neurobiolodzy o dopaminie, ale czujemy, że mówimy względnie o tym samym. Transdyscyplinaryzm zaś dąży do jednolitej definicji. Nie ważne, jaką dyscypliną się posługujemy, to mamy dokładnie to samo na myśli. W biologii nieważne czy zajmujemy się komórkami, tkankami czy narządem — komórka to komórka i nie zmienia się jej sens ze względu na punkt patrzenia.
Wzajemne przenikanie się może być różne. Nie wiem, czy neurokognitywistyka to dobry przykład, bo neuro jest już nieco częścią kognitywistyki. W psychologii i neurobiologii wykorzystują czasem podobne eksperymenty, ale mierzą coś innego. Te same pojęcia występują w różnych miejscach. Są różnie definiowane, ale mają pewne podobieństwa np. świadomość u psychologów, neurobiologów i filozofów. Teoria Obliczeniowa umysłu łączy trochę psychologię, neurobiologię, programowanie.